Bawer Aondo-Akaa To niezwykły człowiek. Cieszę się, że miałem przyjemność spotkać go wczoraj znowu 😉
Wielu z Nas wydaje się, że niepełnosprawność czy kalectwo to niesamowite cierpienie. Tak samo kiedy ktoś bliski jest bardzo chory, czasem bardziej cierpimy niż ta osoba. Z jednej strony nasuwa mi się tu sytuacja nieuleczalnej choroby z książki http://lubimyczytac.pl/ksiazka/53806/bez-mojej-zgody , gdzie chora dziewczynka chce po prostu możliwie spokojnie i szczęśliwie umrzeć. Natomiast jej matka nie chce się z tym pogodzić. Druga książka robiąca wielkie wrażenie to opowieść http://lubimyczytac.pl/ksia…/4060765/siedem-minut-po-polnocy tym razem to chłopiec nie może się pogodzić z śmiercią matki.
Tak wielu z Was uważna, że kaleki czy chory człowiek nie ma prawa do życia. Nie powinien się nawet urodzić. Dlaczego? Kto i jak ma decydować o tym, czy można Ci odebrać naturalne prawo do życia? Jeśli będziesz mieć wypadek i stracisz nogi to też można Cię usunąć? Widziałem się z Bawer Aondo-Akaa koło 4x, w tym raz byliśmy 3 dni nad morzem w tym samym ośrodku. Nie kojarzę żeby był smutny. Ma wspaniałą żonę i sens życia. Zawsze się uśmiecha. Serce mi pęka kiedy widzę masy wykrzykujące na ulicach pełne strachu i złości hasła. Zawsze wtedy widzę jak zabijają Bawer Aondo-Akaa jeszcze zanim się urodził, zanim poznał swoją wspaniałą żonę. Jak zabijacie osobę z mojej rodziny chorą na stwardnienie rozsiane.
Jeśli chcecie pozbawiać innych podstawowego prawa naturalnego to boję się Was w tak chorym ustroju jak demokracja większościowa. Nazizm znowu nadchodzi. Jeśli natomiast robicie to ze strachu, to pomyślcie o tym z czym chcę Was zostawić…
ps. Bawer Aondo-Akaa przepraszam, że powołuję się na Ciebie publicznie. To dla mnie bardzo ważne.